piątek, 7 listopada 2008

absurdalne szczyty

Dzięki Bogu że wybory w Ameryce się skończyły... Nie będę rozwodził się nad ich wynikiem bo nie mnie to oceniać. Poza tym wiele osób wypowiedziało się już na ten temat... Mnie koniec wyborów cieszy szczególnie ponieważ w końcu, oglądając w Polsce wiadomości, będę mógł usłyszeć co dzieje się w kraju...

Szczytem absurdu jest aby w kraju, w którym na co dzień mieszka 38 mln obywateli przez 3 kolejne dni z rzędu wiadomości, niezależnie od stacji, prowadzone były z USA i dotyczyły tylko tego że w Oklahomie Obama puścił bąka, a Alabamie Mc Cain nie spuścił wody w toalecie. Po co mi te informacje? A już na pewno nie wiem, dlaczego mam się dowiadywać o tym, iż w Keni prezydent zarządził święto narodowe z okazji wyboru nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Mam pytanie do ludzi płacących abonament RTV, nie czujecie się oszukiwani? Jaką "misję edukacyjną" mają spełniać takie wiadomości...? Bo przyczynki stacji prywatnych mniej lub bardziej zrozumieć mogę, fakt nie zgadam się z nimi i jak juz napisałem są dla mnie szczytem absurdu, ale to prywatny kapitał więc nic mi do tego. Natomiast zupełnie nie rozumiem telewizji publicznej... Skoro każda stacja telewizyjna w Polsce dysponuje kanałem informacyjnym to przecież może tam pokazywać nabierząco relację , czyż nie...?

Dlaczego próbuje się wmówić biednemu szaremu obywatelowi, iż w danym dniu nie wydarzyło się nic ważniejszego, dla kraju w którym przyszło mu żyć, niż wybory mające miejsce na drugim krańcu świata...

Oczywiście Stany Zjednoczone wielką potęgą są, i co nam do tego... Mają nowego prezydenta fajnie, ale co teraz...

Obama nie zostanie prezytedntem z dnia na dzień, ba z dnia na dzień nie zrealizuje swych załozeń programowych, a nasi domorośli eksperci już zastanawiają się nad korzyściami jakie jego prezydentura dla nas przyniesie. O ile faktycznie jakieś przyniesie, bo jak wiemy umowy dżentelmeńskie z USA nie zawsze wychodzą nam na dobre...

O korzyściach porozmawiać będziemy mogli za 4 lata, a nie w dzień czy dwa po wyborze... Jak ludzie mogą kupować taką paplanię, dlaczego na siłę stara się ich ogłupić... To tak, jak słuchać "ekspertyzy" Tomaszewskiego, któremu raz udało się bramki nie puscić i już stał się narodowym bohaterem, na temat organizacji Euro 2012...