niedziela, 10 stycznia 2010

orkiestra poraz nadęty

Retorycznie rozbudowane pytanie skierowane do wszystkich osób wyrażających poparcie dla akcji Jurka Owsiaka Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy poprzez dekoracje swego odzienia:




Kupujecie serduszka, dekorujecie nimi co tylko można, a czy zastanawiacie się na co przeznaczony jest wasz datek? Dlaczego przyklejasz sobie symbol tejże akcji na buty? Czy przez taki gest chcesz powiedzieć, że tak naprawde to "kupiłeś naklejkę" żeby nie być gorszym od innych? Wrzuciłeś pieniążek do skarbonki, bo tak wypadało?

Dajesz pieniądze na pomoc noworodkom a symbolem tejże pomocy dekorujesz sobie buty. Dlaczego? Trudno sobie wyobrazić, że tak postępuje w pełni świadoma swych czynów osoba.


Myśl podsumowująca: Czy nie lepiej pomagać w sposób niewidoczny, na przykład przeznaczając 1% swego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego? Może dość trudno to sobie wyobrazić, ale pomoc potrzebującym nie ogranicza się w Polsce jedynie do Fundacji WOŚP.

Ludziom wydaje się, że poprzez wsparcie okazane dla jednej akcji, raz do roku, rozliczeni zostają z całorocznego "łajdactwa", z odwracania się od osoby potrzebującej. Dlaczego jedynie raz w roku statystyczny kowalski czuje potrzebę wsparcia dla potrzebujących?

Może pora skończyć z tym zakłamaniem... ?

piątek, 1 stycznia 2010

miodna morawska kraina

I stało się, raj na ziemi coraz bliżej polskiej granicy...
Od dzisiaj mieszkańcy Republiki Czeskiej mogą się cieszyć z "legalizacji" narkotyków. Kary nie muszą obawiać się osoby posiadające do 15 gramów marihuany, czy też do 2 gramów metamfetaminy lub 1,5 grama heroiny. Prawo czeskie zezwala również na posiadanie do 4 tabletek ecstasy i do 5 tabletek LSD. Tolerowana ma być również uprawa - w niewielkich ilościach - roślin i grzybów halucynogennych. W domu wolno będzie mieć do pięciu takich roślin i do 40 "magicznych grzybów".



Swoją drogą świetne posunięcie marketingowo-turystyczne. Stworzenie "drugiej Holandii" w tym rejonie Europy to istny wabik na turystów. Co prawda cofffeshopów jeszcze nie ma, ale to tylko kwestia czasu. Mieszkaniec Polski, Austrii czy też południowych Niemiec nie będzie musiał już wyjeżdżać do Holandii, wystarczy rzut kamieniem za miedze. Ciekawe czy my doczekamy się w końcu legalizacji narkotyków w Polsce?

Co by to było gdyby Polska doczekała się swojego Jana Husa... Myśl to pewnie sprawę spłycająca i bardzo ją upraszczająca, aczkolwiek sama się nasuwa...